Polski cross-border e-commerce w czasie wojny celnej 2025

Narastająca niepewność w światowym handlu, wywołana rosnącym napięciem na linii USA-UE, to dla wielu firm powód do niepokoju. Jednak dla polskich firm prowadzących działalność cross-border e-commerce może to być również moment przełomowy, szansa na dynamiczny rozwój, dywersyfikację rynków i większą obecność na platformach zagranicznych.

Wschodnia Europa rośnie w siłę

Według analizy ECDB (eCommerce Data Analytics) z marca 2025 roku, globalne przychody cross-border e-commerce mogą w tym roku przekroczyć 1,2 bln USD, co oznacza wzrost o 25 proc. od 2022 roku. Trend ten daje szansę również polskim firmom. W związku z trudnościami w handlu z USA i Niemcami (gdzie Komisja Europejska prognozuje zerowy wzrost gospodarczy w br.) przedsiębiorcy coraz bardziej kierują uwagę na rynki Europy Środkowo-Wschodniej.

Eksperci Ebury podkreślają rosnące zainteresowanie takimi krajami jak: Rumunia, Bułgaria, Czechy czy Słowacja. Ich zaletą są nie tylko niższe koszty transportu i prowadzenia działalności, ale także dynamicznie rosnące rynki e-commerce. Przykładem może być Platforma eMag, która działa na Węgrzech, w Rumunii i Bułgarii i odnotowuje wzrosty sprzedaży sięgające 20-39 proc. rocznie.

Według raportu „Cross-border z Polski 2024” (Idosell i GOInternational) polskie sklepy internetowe coraz mocniej zaznaczają swoją obecność na lokalnych marketplace’ach, wpisując się w ogólnoeuropejski trend. Już 36 proc. zakupów online w Europie realizowanych jest transgranicznie.

Nowa Ameryka, czyli kanadyjski rynek z potencjałem

Choć sytuacja w USA pozostaje niepewna, polskie firmy e-commerce nie rezygnują z ekspansji za ocean. Coraz częściej wybierają Kanadę, z którą UE łączy korzystna umowa handlowa CETA. Dzięki niej większość towarów jest objęta zerowymi stawkami celnymi.

W Kanadzie działa blisko 30 mln aktywnych e-konsumentów, a cross-border stanowi ponad 30 proc. całego rynku e-commerce. Mimo że dominującym partnerem pozostają USA, polscy przedsiębiorcy w Kanadzie widzą szansę na wypełnienie potencjalnej luki w dostawach, wykorzystując wysoką jakość i konkurencyjność własnych produktów.

Kategorie towarów z największym potencjał na kanadyjskim rynku to:

• elektronika,
• hobby i rozrywka,
• moda.

Kanadyjski rynek rozwija się w tempie 7,1 proc. rocznie, a jego siłę stanowią potężne platformy – 57 proc. sprzedaży generują Amazon, Walmart i Costco.

Waluty, ryzyko i rozliczenia

Niepokój związany z wojną celną przekłada się bezpośrednio na rynek walutowy. Od początku roku euro zyskało wobec dolara 10 proc., co odbija się także na parze USD/PLN. Aktualny kurs oscyluje na granicy opłacalności eksportu wskazanej przez NBP.

Dla e-sklepów prowadzących sprzedaż za granicą rekomendowane są:

• rozliczenia w lokalnych walutach, z wykorzystaniem numerów IBAN przypisanych do danego rynku (także wirtualnych),
• unikanie przewalutowania przez platformy sprzedażowe,
• zabezpieczenia kursowe – np. kontrakty forward, które umożliwiają planowanie przychodów bez ryzyka utraty marży (firma może z góry zabezpieczyć kurs waluty, po którym nastąpi rozliczenie w przyszłości).

Zagrożenie czy szansa

Globalna wojna celna może być dla polskich firm prowadzących działalność cross-border e-commerce szansą na wzmocnienie pozycji w tym segmencie. Przedsiębiorcy, którzy zdołają szybko zareagować, dostosować strategię ekspansji oraz zdywersyfikować kierunki sprzedaży, mogą zyskać. Jak pokazały doświadczenia z czasów brexitu, polskie firmy potrafią być elastyczne, właściwie wykorzystywać dostępne narzędzia finansowe i trafnie rozpoznawać rynki o wysokim potencjale wzrostu, co i w czasach wojny celnej może być sukcesem dla rodzimych firm prowadzących działalność cross-border e-commerce.

Źródło: Business Insider, „Wojna celna 2025. Polskie platformy e-handlu mogą na niej skorzystać”, czerwiec 2025