Eksport | Import | Inwestycje

Trade.gov.pl

Strona główna > Wiedza > Jak budować trwałą obecność w Afryce?
Artykuł

Jak budować trwałą obecność w Afryce?

W Afryce trwa rywalizacja handlowa i inwestycyjna. Chiny umacniają swoją pozycję przez wielkoskalowe projekty infrastrukturalne, Turcja stawia na elastyczność i dostępność, a Polska – choć coraz bardziej obecna – wciąż szuka swojej roli. Czy polscy eksporterzy mają realną szansę w tej rozgrywce?

Zbliżenie mapy Afryki na globusie

Chiny: pieniądze, wpływy i długi

Chińska obecność w Afryce to dziś nie tylko handel, lecz przede wszystkim strategiczna inżynieria wpływu. Od momentu ogłoszenia inicjatywy Pasa i Szlaku (Belt and Road Initiative) w 2013 roku Chiny zainwestowały w Afryce ponad 155 mld USD, z czego większość trafiła do sektorów infrastrukturalnych – drogownictwa, energetyki, kolejnictwa i telekomunikacji.

Chiński model opiera się na formule „zbuduj teraz, spłać później”. To nie tylko eksport usług i towarów, ale także kreowanie popytu na chińskie kredyty, wykonawstwo i sprzęt. Finansowanie inwestycji najczęściej zapewniają chińskie banki państwowe (China Exim Bank, China Development Bank), a kontrakty wykonują powiązane z nimi korporacje. Dzięki temu Chiny kontrolują cały łańcuch wartości – od finansowania po wykonanie i serwis.

W 2024 roku Chiny były największym eksporterem do Afryki, z wartością wymiany przekraczającą 165 mld USD. Na rynki afrykańskie trafiają głównie:

  • maszyny budowlane i przemysłowe,
  • elektronika użytkowa i telekomunikacyjna,
  • komponenty energetyczne (np. panele słoneczne, turbiny),
  • cement, stal i prefabrykaty budowlane.

W Afryce Subsaharyjskiej ponad 30 proc. wszystkich dużych projektów infrastrukturalnych (o wartości powyżej 50 mln USD) realizowanych w 2024 roku miało wykonawcę z Chin lub było współfinansowanych przez chińskie banki rozwojowe. Dla wielu rządów afrykańskich taka współpraca jest wygodna – szybka, bez politycznych warunków wstępnych i możliwa do realizacji nawet w krajach o niskim ratingu kredytowym.

Jednak ten model budzi coraz więcej kontrowersji. Z raportu China-Africa Research Initiative z Johns Hopkins University wynika, że już 16 państw afrykańskich przekroczyło próg zadłużenia wobec Chin na poziomie 30 proc. swojego długu zagranicznego, co prowadzi do uzależnienia politycznego i ogranicza przestrzeń dla konkurencyjnych ofert z Europy czy USA. Niektóre kraje – jak Angola, Zambia czy Etiopia – renegocjują obecnie warunki spłaty lub opóźniają realizację inwestycji.

Z punktu widzenia eksporterów z Polski i UE obecność Chin oznacza nie tylko silną konkurencję cenową, ale też zamknięcie wielu segmentów rynku dla firm z zewnątrz. Jeśli kontrakt infrastrukturalny został powiązany z pakietem finansowania z Pekinu, to również dostawcy są „w komplecie”.

Turcja: relacje, szybkość, kultura operacyjna

Turcja konsekwentnie buduje swoją pozycję w Afryce i czyni to z wyczuciem geostrategicznym, którego nie powstydziłyby się globalne potęgi. Gdy Unia Europejska ograniczała swoją obecność do programów rozwojowych i działań dyplomatycznych, Ankara postawiła na intensywną obecność gospodarczą, wspieraną przez ekspansywną politykę zagraniczną.

Jeszcze w 2002 roku Turcja miała tylko 12 ambasad w Afryce. Dziś posiada ich 44, a jej narodowy przewoźnik Turkish Airlines obsługuje ponad 60 bezpośrednich połączeń lotniczych z miastami afrykańskimi – to więcej niż jakakolwiek linia europejska. Obecność fizyczna i komunikacyjna przekłada się na zdolność szybkiego reagowania na potrzeby lokalnych rynków.

Model działania Turcji opiera się na kilku wyróżnikach:

  • bliskość kulturowa – Turcja potrafi elastycznie dostosować się do afrykańskiej specyfiki. Negocjacje są mniej sformalizowane, partnerstwo bardziej osobiste, a czas realizacji zamówień często ważniejszy niż procedury. To buduje zaufanie szybciej niż systemy compliance.
  • operacyjna elastyczność – tureccy eksporterzy działają w modelu zwinnego eksportu. Dostosowują rozmiar partii, pakowanie, metody płatności. Są obecni nie tylko w dużych przetargach, ale i w codziennym handlu hurtowym, także w mniej stabilnych krajach jak Somalia, Czad, Libia czy Sudan.
  • wsparcie państwowe – turecki EXIM Bank oferuje agresywną politykę kredytowania eksportu, w tym linie kredytowe dla partnerów afrykańskich. Działa także TİKA – Turecka Agencja Współpracy i Koordynacji, która organizuje projekty infrastrukturalne i szkoleniowe, ułatwiając dostęp do zamówień publicznych.

Efekt? W 2024 roku eksport Turcji do Afryki wyniósł 23,7 mld USD, z czego aż 53 proc. trafiło do krajów Afryki Subsaharyjskiej. Dla porównania, większość eksportu UE i Polski nadal koncentruje się na krajach Afryki Północnej.

Dominujące branże to:

  • AGD i elektronika użytkowa,
  • materiały budowlane i wykończeniowe,
  • odzież i tekstylia,
  • przetwórstwo spożywcze.

Turcja nie konkuruje z Chinami skalą ani ceną, ale nadrabia tam, gdzie Pekin pozostaje sztywny i zbiurokratyzowany – w osobistym podejściu, szybkości decyzji i gotowości do współtworzenia wartości. Ponadto, w odróżnieniu od modelu chińskiego, Ankara nie uzależnia projektów infrastrukturalnych od długoterminowych kredytów, co sprawia, że afrykańskie rządy i przedsiębiorcy postrzegają Turcję jako partnera bardziej neutralnego i operacyjnie przystępnego.

Z perspektywy polskich eksporterów warto uważnie analizować turecki model. Nie jako konkurencję niemożliwą do pokonania, ale jako instrukcję działania na rynkach, które bardziej niż ceny potrzebują obecności, elastyczności i kulturowej uważności.

Polska: nisza technologiczna i wysoka jakość

Polska nie jest jeszcze graczem pierwszego szeregu na afrykańskich rynkach, ale jej obecność systematycznie się umacnia, szczególnie w obszarach, gdzie potrzebna jest technologia, jakość i relacyjność. W 2024 roku wartość polskiego eksportu do Afryki wyniosła ok. 2,9 mld EUR, co stanowiło niespełna 1,2 proc. całego eksportu Polski. Dla porównania, wartość eksportu do Czech w tym samym czasie przekroczyła 17 mld EUR.

Mimo niewielkiej skali Polska zaczyna jednak znajdować realne nisze, w których może konkurować z dużo większymi graczami. Wyróżniają ją:

  • dobra reputacja technologiczna w branżach wymagających specjalistycznej inżynierii,
  • produkty z certyfikatami unijnymi, coraz bardziej cenione w Afryce (np. CE, HACCP, ISO),
  • elastyczność ofertowa MŚP, które mogą szybciej dostosować się do lokalnych potrzeb niż korporacje.

Największy udział w polskim eksporcie do Afryki mają:

Maszyny i urządzenia przemysłowe

Polskie firmy dostarczają linie do przetwórstwa rolno-spożywczego (np. chłodnie, urządzenia do sortowania i pakowania owoców), maszyny dla mleczarni i browarów, a także sprzęt rolniczy przystosowany do trudnych warunków klimatycznych. Tego typu rozwiązania trafiły m.in. do Kenii, Nigerii, Rwandy i Maroka.

Sprzęt i materiały medyczne

Eksport diagnostyki laboratoryjnej, aparatury medycznej oraz produktów jednorazowych rośnie – w 2024 r. Polska dostarczyła urządzenia do Ghana Health Service oraz do prywatnych klinik w Egipcie, a także rozpoczęto współpracę z dystrybutorami w Nigerii. Przewagą są tu ceny znacznie niższe niż niemieckie, przy zachowaniu standardów UE.

Sektor energii rozproszonej

W krajach Afryki Subsaharyjskiej rozwijają się projekty mikroinstalacji fotowoltaicznych i biogazowych, a polskie firmy oferują kompaktowe, autonomiczne rozwiązania dla szkół, szpitali i osiedli rolniczych. Projekty w Ghanie, Senegalu i Zambii realizowane są we współpracy z lokalnymi NGO lub przy wsparciu grantów europejskich.

Chemia techniczna i środki ochrony roślin

Polscy producenci oferują nawozy, dodatki do żywności i środki higieny przemysłowej, konkurując jakością i przejrzystością składu. W Tunezji, Tanzanii i Etiopii z powodzeniem wdrażane są dostawy produktów o wysokiej wartości dodanej.

Główne ograniczenia? Widoczność i zakorzenienie

Pomimo przewag jakościowych polskie firmy nadal zmagają się z:

  • niską rozpoznawalnością marki „made in Poland” w Afryce,
  • brakiem lokalnych przedstawicielstw i magazynów,
  • ograniczonym dostępem do instrumentów finansowania eksportu dla ryzykownych kierunków.

W przeciwieństwie do Chin czy Turcji Polska nie dysponuje ani szeroką siecią dyplomatyczno-handlową, ani wsparciem publicznych agencji finansowych obecnych lokalnie.

Eksport wymaga nie tylko oferty, ale też obecności

Na poziomie instytucjonalnym Afryka robi krok ku większej spójności handlowej. Porozumienie o Afrykańskiej Kontynentalnej Strefie Wolnego Handlu (AfCFTA) podpisały 54 państwa, z czego 47 ratyfikowało je formalnie. Jednak wdrożenie w praktyce postępuje nierównomiernie – na maj 2025 roku ponad 30 krajów uczestniczy już w tzw. Guided Trade Initiative, czyli mechanizmie, który pozwala realnie korzystać z preferencyjnych stawek celnych i uproszczonych procedur importowych w handlu między krajami członkowskimi.

Dla zagranicznych firm – w tym polskich eksporterów – oznacza to możliwość strategicznego wejścia na jeden rynek i dalszej ekspansji na kilka sąsiednich bez konieczności powielania struktur operacyjnych. Dobrze ulokowany partner lokalny może dziś otworzyć drzwi do kilku państw jednocześnie.

Źródła:

  • UN Comtrade – Africa’s International Trade in Goods 2024, 2025
  • ITC Trademap – Bilateral Trade Statistics for Poland-Africa, 2024
  • Turkish Statistical Institute – Foreign Trade with Africa Report, 2024
  • China-Africa Research Initiative (SAIS) – Chinese Investment in Africa Database, 2025
  • AfDB – African Economic Outlook 2024
  • European Commission – EU-Africa Trade Statistics, 2024
  • Wszystko
  • Aktualności (852)
  • Wiedza (420)
  • Kalendarz (1603)
  • Centrum Wsparcia (349)
Wyszukiwanie zaawansowane

Portal Promocji Eksportu używa plików cookies, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci Twojego komputera lub innego urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zmienić ustawienia przeglądarki tak, aby zablokować zapisywanie plików cookies. Więcej informacji znajdziesz w Polityce Prywatności i Regulaminie.